Krajowy Sekretariat Przemysłu Chemicznego NSZZ "Solidarność"

2015-02-27

Związkowcy z PGNiG piszą do Pani Premier

Zwracamy się do Pani Premier w nadziei, że Pani, jako odpowiedzialna za polską gospodarkę jak również za bezpieczeństwo energetyczne państwa, będzie potrafiła wpłynąć na zahamowanie katastrofalnej sytuacji jaka została wytworzona w funkcjonowaniu naszej branży naftowo-gazowniczej – zaczynają związkowcy działający w PGNiG SA list datowany na 17 lutego br.

A zwracają uwagę na to, że firma jest targana politycznymi koncepcjami, personalnymi zmianami, szczątkowymi strategiami i nieustającymi restrukturyzacjami. Związkowcy wytykają skarbowi państwa powierzanie kierowania spółką ludziom, którzy nie posiadają znajomości branży i nie mają pojęcia o wydobyciu gazu i ropy naftowej oraz nie mają doświadczenia w kontaktach z Gazpromem. Twierdzą też, że partnerzy zdają sobie z tego sprawę, bo w składzie obecnego Zarządu nie ma osoby znającej się na handlu gazem. Związki zawodowe uważają, że obecny Zarząd nie wyciąga wniosków z reorganizacji i ich negatywnych skutków, co zagraża bezpieczeństwu energetycznemu kraju.

W dalszym ciągu listu związkowcy zwracają uwagę na konflikty personalne na najwyższym szczeblu zarządzania nazywając te zjawiska „walkami buldogów pod dywanem”. Świadczy to o przenikania się polityki, biznesu i rynków finansowych i, że kolejnym ludziom zależy tylko na karierze i umacnianiu układów politycznych.

Pracownicy rozumieją, że kluczowym elementem działalności firmy jest najtańsze i strategiczne wydobycie ze złóż krajowych, dlatego załoga w wyborach na członka Zarządu zagłosowała na doświadczonego menadżera zarządzającego przez wiele lat działalnością wydobywczą i poszukiwawczą Pana Waldemara Wójcika, któremu już jako wiceprezesowi powierzono BHP, HSE i Administrację – informują związkowcy.

Związki zwracają uwagę na odwrotny skutek nieudolnego i szkodliwego „optymalizowania” górnictwa naftowego. Pracownicy tylko dzięki swojemu profesjonalizmowi i relacjom koleżeńskim z okresu sprzed przekształceń robią wszystko, aby wypełnić postawione przed nimi zadania w możliwie najkrótszym czasie – piszą i twierdzą, że krajowa działalność poszukiwawcza jest w głębokiej zapaści i wymaga niezwłocznej odbudowy bo ilość obecnych odwiertów to jedynie kilkanaście procent rocznie z tego co załoga wykonywała przed restrukturyzacją. Dzisiejsze wydobycie ropy i gazu to właśnie rezultat tamtych prac poszukiwawczych. W liście wskazuje się na błędy i sprzeczności z trendem panującym na świecie, tj. łączenia służb poszukiwawczych i eksploatacyjnych w jednolite struktury.

Sztandarowym posunięciem Zarządu jest „Program Poprawy Efektywności w GK PGNiG”, który polega na tym, że w wybranych obszarach ustala się poziom planowanych oszczędności. Głównym architektem tego programu jest były prezes -„likwidator” Ursusa, a obecnie „ekspert’ od nafty i gazu. Głównym nadzorcą i sponsorem programu jest wiceprezes ds. finansowych Jarosław Bauc, którego działalność jest znana z rekordowego deficytu budżetowego państwa – wyliczają zagrożenia związkowcy.
Korzystając z tego „projektu” usiłuje się za wszelką cenę dokonać cięć w dochodach pracowników poprzez odbieranie premii, nagród, świadczeń socjalnych czy programów emerytalnych. Jest to bardzo groźne dla branży, bo trzeba sobie zdać sprawę, że większość pracowników to bardzo wysoko wyspecjalizowani i trudno zastępowalni fachowcy, a degradacja i rozbicie tej załogi przyniesie dla branży katastrofalne skutki – ostrzegają związkowcy. Dalej twierdzą, że Zarząd nie stawia za priorytet intensyfikacji wydobycia, tylko jak odebrać świadczenia pracownikom. Zdaniem związkowców konkurencyjność firmy można poprawić, m.in. poprzez obniżenie cen zakupu gazu czy zwiększenie wydobycia krajowego.

Do negocjacji z Gazpromem Zarząd wynajął zagraniczne kancelarie, co jest to przyznaniem się do braku profesjonalizmu, doświadczenia i znajomości branży gazowniczej. Sposób na negocjacje przyjęty przez Zarząd obnaża rażący brak kompetencji. Zawsze w tych negocjacjach brali udział przedstawiciele PGNiG znający perfekcyjnie zapisy kontraktu i inne niuanse gospodarki gazem.

Poza tym – sygnalizują związkowcy -  do realizacji strategii GK PGNiG wynajęto dwie firmy doradcze. W wyniku ich sprzecznych pomysłów przez wiele miesięcy nie przyjmowano żadnej strategii. Kiedy strategia została wreszcie przyjęta to śmiało można powiedzieć, że „góra urodziła mysz”. Związkowcy pytają: dla wszystkich jest wiadome, że strategia w takiej branży musi przewidywać wieloletnią perspektywę 15, 20, 30 lat, dlatego też pytamy się co będzie po roku 2022, gdy wygasną zapisy tzw. „Kontraktu Jamalskiego. Dlaczego stworzono plan do roku 2022? i sugerują odpowiedź: do 2022 r. obowiązuje „Kontrakt Jamalski” i nie musimy się obawiać, że gazu zabraknie. Możemy planować szukanie węglowodorów na Alasce, w Omanie, czy gdziekolwiek. Co po roku 2022 tego jak widać Zarząd nie wie. Pewnie zaczniemy się o to martwić w roku 2021, a najpóźniej w styczniu 2022 r. gdy rury będą puste.

Z jednej strony wdraża się „Program Poprawy Efektywności”, z drugiej wydaje olbrzymie kwoty na doradców i sponsoring. Śmiało można powiedzieć, że z naszych pieniędzy sponsoruje się wszystko tam gdzie leżą interesy polityczne członków zarządu – czytamy w liście. I tak dla przykładu staliśmy się głównym sponsorem zespołu Ruch Chorzów. Firma nasza nie ma w Chorzowie nawet żadnej placówki i trudno dopatrzeć się jakichkolwiek korzyści marketingowych. Sponsorujemy wszystko i wszędzie np. turnieje piłki plażowej, spotkania jazzowe, teatry i wiele innych imprez, w tym w Lublinie.

Koszty usług obcych przewyższają koszty pracy – piszą związkowcy. Program Poprawy Efektywności rekomenduje np. zmniejszenie wypłat na dodatkowy fundusz emerytalny dla pracowników spółki serwisującej teren i budynki Centrali, co spowoduje kilkadziesiąt tysięcy oszczędności w skali roku. Jednocześnie wynajmuje się projektanta i zmienia wystrój holu w budynku gdzie urzęduje Zarząd. Wydaje się na ten cel kilkaset tysięcy złotych. Wszędzie gdzie tylko się da oszczędza się na pracownikach, ale na wynajęcie dwóch dodatkowych samochodów BMW X5 dla Zarządu pieniądze jakoś się znajdują. Miesięczny koszt wynajmu jednego samochodu to kwota kilkanaście tysięcy złotych.

Związkowcy zwracają uwagę na marnotrawstwo przy informatyzacji spółki. Został przyjęty model funkcjonowania obszaru IT GK PGNiG, obszaru który jest kosztotwórczy. Poprzedni Zarząd zakupił prawa do oprogramowania ISOOG, produktu elastycznego, taniego w utrzymaniu i rozwoju, przede wszystkim własnego. Natomiast przyjęty model funkcjonowania obszaru IT promuje zakup systemu SAP, bardzo drogiego, którego wdrożenie prawdopodobnie skończyłoby się na wydatkowaniu milionów złotych.
Związkowcy z Grupy Kapitałowej PGNiG zwracają się do Pani Premier o zajęcie się branżą. Oceniając funkcjonowanie obecnego

Zarządu trudno się spodziewać aby był w stanie rozwiązać problemy z jakimi się borykamy – piszą w liście i zadają pytania:
- Jak to jest możliwe, że kierowanie tak strategiczną branżą powierza się grupie kolegów, która nie posiada żadnej jej znajomości?
- Czy naprawdę musi być tak w Polsce, że w tak specjalistycznej działalności nie korzysta się z wiedzy branżowych specjalistów?
- Jak to jest możliwe, że skompromitowany w oczach załogi, w aferze taśmowej były wiceprezes Andrzej Parafianowicz do chwili obecnej jest członkiem Rady Dyrektorów PGNiG Upstream International w Norwegii. Jakie ma kompetencje w wydobywaniu ropy naftowej i gazu ziemnego?
- Czy PGNiG, od której wymaga się gwarantowania bezpieczeństwa dostaw gazu, która musi utrzymywać kosztowne rezerwy gazu i budować równie kosztowne magazyny gazu, stanie się ofiarą narzuconego nam kontraktu katarskiego i utrzymania terminalu w Świnoujściu?
- Dlaczego zmuszono nas poprzez wprowadzenie horrendalnego obliga gazowego do oddawania konkurencji gazu w niespotykanej nigdzie w Europie 55 proc. absurdalnej wielkości?
- Czy ktoś postara się unormować stosunki z Gazpromem, to nie my zniszczyliśmy stosunki z naszym największym dostawcą, chcemy przypomnieć, że był okres gdzie mieliśmy tańszy gaz od Niemiec?
- Już wkrótce, nie bez znaczenia dla działalności PGNiG SA, będą nałożone podatki, jak np. akcyza od wydobycia czy inne wchodzące w 2016 i 2020 r., które w znacznym stopniu pogorszą sytuację finansową spółki. Skoro więc na Spółkę nałożono odpowiedzialność za bezpieczeństwo energetyczne państwa oraz nakłada się liczne inne obowiązki, np. zaniżając jej marże handlowe aby subsydiować 6 mln. najmniejszych odbiorców gazu – to jak wygląda udział państwa w bezpieczeństwie energetycznym?

Związkowcy oczekują od Rządu, że PGNiG SA przedstawi prawdziwą strategię, tj. obejmującą nadchodzące 20 lat, zacznie prowadzić cywilizowaną politykę personalną, polegającą na wychowaniu kadr i płynnym zastępowaniem osób ustępujących przez przygotowanych następców.

Związkowcy liczą na to, że przerwana zostaną niekończąca się restrukturyzacja i chaos organizacyjny. Liczą ponadto na przerwanie dzielenia Spółki na coraz mniejsze kawałki, wyrywane z jednolitego systemu technologicznego i ciągu biznesowego, które to działania nie przyniosły efektów ekonomicznych, doprowadzając do katastrofalnej sytuacji wiele spółek naszej branży.
Na koniec związkowcy zadają pytanie czy właściciel, akceptując tego typu działania, liczy się z dużym prawdopodobieństwem upadłości spółek GK PGNiG, jednocześnie liczą na zaprzestanie szaleństwa tworzenia przez doradców opasłych tomów projektów, które mają rzekomo uregulować wszystkie możliwe i niemożliwe do regulacji obszary w Grupie Kapitałowej, a w rezultacie mają negatywny wpływ na sprawność funkcjonowania jej struktur.